Jakoże sporo czasu już minęło, odkąd na blogu recenzowana była jakaś figurka z mojej kolekcji, to dzisiejszy tekst poświęcony będzie właśnie kolejnemu uroczemu kawałkowi plastiku~. Zgodnie z obietnicą, dziś przyjrzymy się bliżej pięknej i eleganckiej czarodziejce władającej magicznymi muszkietami - oto przed państwem Mami Tomoe, z hitowej serii "Puella Magi Madoka Magica".
"Puella Magi Madoka Magica" - figma Mami Tomoe |
Na początek, garść informacji na temat samej postaci, jak i figurki.
Mami to piękna, inteligentna i niezwykle elegancka dziewczyna. Dzięki swym nienagannym manierom, dobrym sercu i świetnym umiejętnościom bojowym bardzo szybko zyskuje sobie przyjaźń i respekt dwóch młodszych koleżanek - Madoki Kaname oraz Miki Sayaki. Razem wpadają na pomysł, by założyć trójosobową drużynę, zwalczającą wiedźmy zagrażające ich miastu. Niestety, plan ten ostatecznie "bierze w łeb", kiedy Mami traci głowę dla pewnej wiedźmy...
Mami w walce posługuje się wieloma rodzajami broni palnej, aczkolwiek jej zdecydowanym faworytem są magiczne muszkiety. Wart wspomnienia jest fakt, iż jako jedyna ze wszystkich dziewcząt podczas wykonywania swego finałowego ataku wykrzykuje jego nazwę, niczym słynne staroszkolne czarodziejki. I choć wygląda to "iście zarąbiście" to chwilami sprawia to, iż Mami czuje się nieco dziecinnie i trochę się tego wstydzi.
Mami to piękna, inteligentna i niezwykle elegancka dziewczyna. Dzięki swym nienagannym manierom, dobrym sercu i świetnym umiejętnościom bojowym bardzo szybko zyskuje sobie przyjaźń i respekt dwóch młodszych koleżanek - Madoki Kaname oraz Miki Sayaki. Razem wpadają na pomysł, by założyć trójosobową drużynę, zwalczającą wiedźmy zagrażające ich miastu. Niestety, plan ten ostatecznie "bierze w łeb", kiedy Mami traci głowę dla pewnej wiedźmy...
Mami w walce posługuje się wieloma rodzajami broni palnej, aczkolwiek jej zdecydowanym faworytem są magiczne muszkiety. Wart wspomnienia jest fakt, iż jako jedyna ze wszystkich dziewcząt podczas wykonywania swego finałowego ataku wykrzykuje jego nazwę, niczym słynne staroszkolne czarodziejki. I choć wygląda to "iście zarąbiście" to chwilami sprawia to, iż Mami czuje się nieco dziecinnie i trochę się tego wstydzi.
Garść informacji odnośnie samej figurki:
Typ figurki: Figurka ruchoma, "figma"
Seria: "Puella Magi Madoka Magica"
Postać: "Mami Tomoe"
Producent: Max Factory
Materiały: ABS, PVC
Wysokość: Ok.14 cm
Cena: 130zł
Data wydania: 22 Marca 2012
Nakład:Standardowy
Data zakupu: 9 listopada 2012 roku
Sklep: GAME OVER na konwencie B.A.K.A. 2k12
Sklep: GAME OVER na konwencie B.A.K.A. 2k12
Mami była moją pierwszą figmą i pierwszą poważniejszą figurką, zakupioną na konwencie. Do tej pory kupowałem tam tylko tradingi, bowiem tylko co do ich oryginalności miałem 100% pewność. Jakoże "GAME OVER" jednak cieszy się u nas bardzo dobrą opinią, to stwierdziłem iż raczej nie mam się co obawiać o to, że wcisną mi bubla, zatem z miłą chęcią przygarnąłem Mami z ich stoiska. Zabawną anegdotką będzie zapewne to, iż Korgal, gdy tylko zobaczył figurkę, pierwsze pytanie jakie mi zadał brzmiało: "A głowę można jej odczepić?".
Figurką byłem (dalej jestem~) nie ukrywam, niezmiernie oczarowany. Była to moja pierwsza figma a także pierwsza figurka, która nie przedstawiała mecha, czy też postaci męskiej. Co więcej, była to moja pierwsza figurka od Max Factory, wytwórni z którą do tej pory nie miałem styczności. Pamiętam że po powrocie z konwentu spędziłem dobre kilka godzin na dokładnych oględzinach i pozowaniu Mami.
Figurką byłem (dalej jestem~) nie ukrywam, niezmiernie oczarowany. Była to moja pierwsza figma a także pierwsza figurka, która nie przedstawiała mecha, czy też postaci męskiej. Co więcej, była to moja pierwsza figurka od Max Factory, wytwórni z którą do tej pory nie miałem styczności. Pamiętam że po powrocie z konwentu spędziłem dobre kilka godzin na dokładnych oględzinach i pozowaniu Mami.
Ustawmy sobie teraz nastrojowy motyw:
I przejdźmy do głównej części recenzji~
Rzeźba i malowanie
Jak wspomniałem, figurka oczarowała mnie niezmiernie. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak świetnie Max Factory udało się odwzorować tak drobniutkie detale na tak malutkiej figurce. Wszystkie wstążeczki, paski, sprzączki są na swoim miejscu i dokładnie pomalowane. Bardzo ładnie prezentuje się także berecik z futrzastym pomponem (który można swoją drogą zdjąć, ale tego nie robię, gdyż Mami bez berecika to nie Mami~), zakolanówki czy też sama, tak bardzo charakterystyczna dla czarodziejek, krótka spódniczka. Ba, nawet pantsu bohaterki zostały wyrzeźbione z dbałością o detale i o ironio, prezentują się moim zdaniem dużo ładniej niż te o których wspominałem przy okazji recenzji Eili, ze "Strike Witches.
Pochwalić należy także wszystkie 3 buzie. Na każdej z nich idealnie odwzorowano emocje bohaterki i prezentują się one niezwykle uroczo.
Pochwalić należy także wszystkie 3 buzie. Na każdej z nich idealnie odwzorowano emocje bohaterki i prezentują się one niezwykle uroczo.
Z dbałością o detale odwzorowano także muszkiety, którymi władała nasza bohaterka. Pokuszono się nawet o odtworzenie tak drobnych detali, jak wzorki na lufach czy... nie jestem specem od broni palnej, zatem określę to jako na "końcówkach" uchwytów.
Pełna elegancja~ |
Pantsu shot~ |
Even moar~ |
Akcesoria i Pozowalność
Figmy zawsze pozytywnie zaskakują mnie mnogością akcesoriów, które można znaleźć w pudełku. Nie inaczej jest w przypadku Mami. Prócz pięknej czarodziejki, w pudle znajdziemy też:
-Muszkiety x6
-Wymienne łapki x10
-Wymienne twarze x3 (normalna, puszczająca oko, przerażona)
-Spinkę do włosów
-Podstawkę dla Mami
-Charlotte (pierwsza "lalkowa" forma)
-Podstawkę dla Charlotte
-Podstawki pod muszkiety x6
-Dodatkową kartonową podstawkę odwzorowującą podłoże ze świata Gertrudy
Z taką mnogością akcesoriów możemy odtworzyć praktycznie każdą scenę z udziałem Mami, jaką można było obejrzeć w serialu. Na dobrą sprawę do pełni szczęścia brak mi tutaj tylko ogromnego działa, by odwzorować słynne "Tiro Finale".
Mami popisać się może naprawdę niezłą pozowalnością. Nasza bohaterka może klęczeć, skakać, wykonywać piruety z muszkietami, uroczo się kłaniać, dumnie kroczyć. Krótko mówiąc, można ustawić ją w praktycznie każdej pozie, jaka tylko przyjdzie do głowy. Jedynie posadzić ją dość ciężko, bowiem podobnie jak w przypadku Sayaki utrudnia to spódniczka.
Niezmiernie podoba mi się jednak fakt, że spokojnie da się odtworzyć słynną z serialu scenę, gdy Mami otacza się kilkoma muszkietami i kolejno chwyta każdy z nich, wystrzeliwując serię magicznych pocisków w kierunku Gertrudy.
Poniżej, tradycyjnie, kilka przykładowych póz:
Jeszcze więcej elegancji~ |
"Well, hello there~" |
Inspirowane Noel Vermillion~ |
Co się stało, Mami? |
Czemu panikujesz? |
A-ah... to wszystko tłumaczy |
Nie taka Wiedźma straszna... |
Tyle muszkietów |
Mami reklamuje trójpłytowe wydanie Madoki |
Hm? O co chodzi Mami? Nie podoba Ci się lektura? |
Wnioskuję, że nie... |
Pudełko
Podobnie jak w przypadku pozostałych figm postaci z Madoki pudełko jest niewielkie, aczkolwiek schludne i w samym centrum jego przedniej ściany umieszczona jest "szybka" przez którą można zobaczyć figurkę. Szału nie ma, ale funkcję ochronną na czas transportu spełnia wyśmienicie.
Podobnie jak w przypadku innych figmowych pudełek, również i to ozdobione jest ze wszystkich stron zdjęciami figurki, a na tyle zobaczyć można przykładowe pozy.
Podsumowanie
Mami jest figurką naprawdę śliczną i nie ukrywam, że jestem szczerze zadowolony, że swoją przygodę z tym typem figurek zacząłem od niej. Nie dość, że jest ładnie i szczegółowo wykonana, to jeszcze dzięki swej pozowalności i mnogości akcesoriów oferuje możliwość odtworzenia naprawdę wielu ciekawych scen, bądź też utworzenia swoich własnych. Jedynym, co mi faktycznie przeszkadza w tej figurce to fakt, że spódniczka chwilami zbytnio ogranicza ruchy jej nóg. Poza tym jestem z Mami niezmiernie zadowolony i cieszę się, że mogę mieć ją i Sayakę - moje 2 ulubione czarodziejki - w swojej kolekcji.
OCENA KOŃCOWA:
Rzeźba: 9/10
Malowanie: 10/10
Pozowalność: 8/10
Cena/Jakość: 9/10
Na tym kończymy opisywanie eleganckiej czarodziejki. Następny tekst o figurce poświęcony będzie najprawdopodobniej mojemu Big O, chyba że nie zdążę go pomalować i złożyć, to wtedy spodziewać możecie się Gundama Griepe z "Gundam Wing Dual Story G-unit"
Tradycyjnie, jeśli chcecie zobaczyć więcej moich figurek, odsyłam na mój profil na MFC (link w mozaice po prawej stronie bloga), lub na mojego facebooka (link w profilu na MFC)